Przemyśl

Wczesno-wiosenny spacer ulicami mojego ukochanego Przemyśla. Wena nie dopisywała, słoneczko świeciło ale ostatnie ukłucia zimowego chłodu próbowały zniechęcić do szwędaczki i fotografowania. 

02/03#2018

I jeszcze raz Przemyśl...

Nostalgiczny Przemyśl

Sobotnie popołudnie było wyjątkowo ponure. Mgliście, wilgotno a koniec-końców deszczowo. Ale nawet w takich "okolicznościach przyrody" uwielbiam spacer ulicami Przemyśla. A dodatkowym bonusem był fakt, że odbywał się on w wyjątkowym towarzystwie Pani Siostry. Nawet nierozgarnięte panie w Kawiarni Libera (skądinąd bardzo urocze miejsce!!!) nie zepsuły nam tej wycieczki.

Kwadratowo

Weekend sprzyjał zaglądnięciu do ciemni i wywołaniu średnioformatowego negatywu, który już chwilkę na to czekał. Tak więc w dzisiejszym poście trochę klimatów jesiennych...

... i trochę rodzinnych:

A wszystko oczywiście w moim ukochanym kwadracie!

Czasowstrzymywacze...

W mieście, które się lubi...w miejscach o urokliwym charakterze Czas płynie inaczej... trochę jakby wstrzymuje swój nieubłagany bieg...

Deszczowy Przemyśl

"Mała&Czarna" to nazwa urokliwej kafejki w Przemyślu... ta w filiżance była z dużą ilością bitej śmietany i smakowała wybornie!

Niebo nad Przemyślem dzisiaj płakało... Nie było wyjścia: zamiast szlajania się z aparatem po ulicach trzeba było zaszyć się w jakimś przytulnym miejscu... no i w dobrym towarzystwie. A towarzystwo "Chrząszcza" zawsze jest dobre...

Ponownie Przemyśl

Przemyśl

Po fotografowaniu Twierdzy "wycieczka" skierowała swe kroki na ulice Przemyśla.... Nie mogło być inaczej - nie przepuściłbym takiej okazji by poobcować z moim ukochanym miastem....

Jeden aparat, jeden obiektyw... Zamek Kazimierzowski... widoki z wieży zegarowej... uliczki... kamienice... no i ludzie...

12.12.12, 12:12

20121212_121213.jpg

Tak mój Samsung nazwał plik... zdjęcie wykonałem dokładnie w terminie jak w tytule posta... W razie gdyby ktoś nie wierzył - nie usunąłem danych EXIF...

Nie szukałem jakiegoś specjalnego miejsca do wykonania zdjęcia - uznałem, że zrobię je tam gdzie ta pora mnie zastanie. Ponieważ są to godziny pracy to byłem nieopodal kotłowni jednego z centrów handlowych w Przemyślu...

Nie sądzę, żebym był oryginalny - pewnie wiele osób zrobiło zdjęcie o tej porze... ale w sumie to się cieszę... następna okazja będzie dopiero w następnym stuleciu...

P.S. Właśnie zwróciłem uwagę, że Lightroom pokazuje w danych EXIF godzinę 12:12:12 a nazwa pliku nadana przez mojego Galaxy sugeruje, że się o sekundę spóźniłem... ciekawe kto ma rację: Samsung czy Adobe? Ale czy to ważne?

Po przerwie... znowu...

Tym razem to była Przerwa... przez duże "P". No ale coż... tak bywa....

A na nowy rok zdjęcia jeszcze ze starego roku. Przemyśl, Krasiczyn, Tyczyn - ludzie, budynki, krzaki....