Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nikon D50. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nikon D50. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 19 czerwca 2011

Zainspirowany

Prawie jak w poradniku ... ale trening czyni mistrza i następnym razem będzie lepiej.

Jak wiadomo każdemu, kto robi zdjęcia, z czasem kończy się (lub czasowo zanika) taka wewnętrzna, osobista, samonakręcająca się karuzela pomysłów na zdjęcia. Nudzą się zdjęcia uliczne, dzieciaki mają fotkę z każdą miną i w każdych ciuszkach. Pomaga wtedy oglądanie zdjęć mistrzów, albumów z twórczością naszych ulubionych fotografów. Czasem inspirację można znaleźć w internecie lub w poradnikach (o te dobre bardzo trudno ale jednak są). Mnie się trafił "strzał" za dwa punkty: znalazłem inspirację i w necie i w poradniku. Jeśłi chodzi o internet to oczywiście mam na myśłi stronę Jarka Sikory (wiem, wiem że wspominałem już o niej wiele razy ale warto ją reklamować :-), z której to dowiedziałem się o poradniku pt "Okiem strobisty. Błyskotliwy poradnik fotograficzny" (książkę można było wylosować na stronie Jarka). Poleciałem do EMPiK-u, zanabyłem ją (za niecałe 20 PLN !!!) i mam. Teraz - wzorem Jarka Sikory - próbuję samodzielnie (prawie - bo jak widać na zdjęciu poniżej mam asystenta) wykonać niektóre przedstawione w książce zdjęcia. Dodam tylko, że w poradniku - oprócz samych zdjęć - są zamieszczone schematy ich oświetlenia.

Bez asystenta ani rusz. Czasem asystent "robi" też za modela ...

W przygotowaniu kolejne próby z poradnikiem w ręku. A w dalszych planach zakup jeszcze jednej książki polecanej przez Jarka: "Nowoczesna fotografia portretowa". Na stronie Fotopolis znajdziecie fragment tej książki. I nie zapomnijcie odwiedzać Studio w plecaku - nauczycie się robić fajne zdjęcia i może "zgarniecie" dobrą książke "(...) za kompletną darmoszkę (...)"

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Portretowo

Karolinka, Nikon D90 + 105/2.8@3.0, fot. Pani Żona


Od kilku dni mam przyjemność bawić się - dzięki uprzejmości znajomego - fajnym obiektywem portretowym: Nikkor 105mm f/2.8. Jak pisałem w ostatnim poście, z lenistwa coraz chętniej zerkam w stronę fotografii studyjnej i jej podobnej. Nie ukrywam, że chciałbym mieć talent do robienia efektownych portretów. No cóż ... na razie musi starczyć to, że mam okazję pobawić się fajnym szkłem, które właśnie do portretowania nadaje się idealnie. I jeszcze tak na marginesie: Nikon D50 w moich oczach nabrał nowej wartości: matryca CCD fajnie sprawdza się w studio i - ogólnie rzecz biorąc - tam gdzie w grę wchodzi wierne oddawanie koloru ludzkiej skóry. Oczywiście CCD spisuje się dobrze dopóki mamy do czynienia z dobrymi warunkami oświetleniowymi i nie musimy podkręcać czułości. Bo w takich przypadkach matryce typu CMOS (takie jak w Nikonie D90) są bez porównania lepsze. 

 Moje dziewczyny, Nikon D50 + 105/2.8@3.0

Ale właściwie jakby się tak przyglądnąć de-pięćdziesiątce to jedyne do czego można się przyczepić to monitorek. To, że jest mały (w porównaniu ze współczesnymi aparatami) to jeszcze nic. Ale rozdzielczość - a właściwie jej brak - powoduje, że zdjęcie trzeba oceniać na podstawie histogramu a nie ogólnego wyglądu na tymże monitorku.

Bartunio, Nikon D50 + 50/1.4@8.0

I na zakończenie: już kiedyś reklamowałem stronkę Studio w Plecaku prowadzoną przez Jarka Sikorę. Teraz można znaleźć na niej kolejny ciekawy "patent". Mianowicie prosty i tani sposób na przenośny softbox do lampy błyskowej ("aparatowej", nie studyjnej). Gorąco polecam! Ja osobiście już sobie taki zrobiłem (ekhem... znaczy się... Pani Żona zrobiła) a efekt jego działania widać na ostatnim zdjęciu, gdzie twarz Bartka oświetlona jest lampą wyposażoną w taki softbox, ustawioną ok 1m od "modela".

środa, 18 sierpnia 2010

Burzowo

Kolejny dowód na to, że warto zawsze mieć przy sobie aparat fotograficzny.

Ostatnimi czasy pogoda potrafi płatać niezłe figle. Zmienia się bardzo dynamicznie i przeważnie zmiany te kończą się gwałtownymi burzami. W zeszły piątek (trzynastego!) jechałem do pracy i moim oczom ukazały się niesamowite burzowe chmury. Pomiędzy nimi wąski pasek "pogodnego" nieba. Zatrzymałem samochód i - mimo niezbyt atrakcyjnego "pleneru" - zrobiłem zdjęcie. Pomyślałem, że ze względu na domy i druty fotka będzie do bani. Zrobiłem jeszcze jedno zdjęcie samego nieba i postanowiłem jechać dalej i po wjechaniu na jakąś górkę zrobić zdjęcie tych chmur z jakimś atrakcyjniejszym krajobrazem. I co się okazało? Ano to, że 5 minut później chmury się jakoś rozeszły i nie było już takiego fajnego efektu. A zdjęcie z drutami i domkiem okazało się ciekawsze od zdjęcia samego nieba. Potwierdza się stara prawda, o której już kiedyś tu pisałem: nigdy nie rezygnuj z okazji do zrobienia zdjęcia - drugiej szansy możesz już nie mieć...

wtorek, 4 maja 2010

Paniaga

W tak uroczystym dniu jakim jest 3 maj, na rzeszowskim rynku królują barwy biało-czerwone - i to nie tylko za sprawą flag narodowych ...

Jak co roku w czasie majówki swoje święto obchodzi ulica 3-go maja. Paniaga - jak niegdyś pieszczotliwie nazywali tę ulicę Rzeszowianie - zamienia się tego dnia w wielobarwny korowód ludzkich twarzy. Pewnie dlatego uznałem, że warto do zdjęć zastosować obróbkę czarno-białą. No bo w końcu co, kurcze blade ... jak mawiał Mikołajek.




Nnooo może z jednym kolorowym wyjątkiem ...


czwartek, 22 kwietnia 2010

Wiar

Cisza, spokój i piękna rzeka. To właśnie oferuje Wiar.

Drugi rok z rzędu miałem okazję wybrać się z wędką nad Wiar. W zeszłym roku nic nie zawisło na kotwiczce - w tym roku był to ... hmmm ... pstrąg to za dużo powiedziane .... pstrążek .... tak, to pasuje lepiej. Jednak jak pisałem w tym wątku to nie o ryby tu chodzi. To co przyciąga nas w okolice lotniska Krajna to wspaniała cisza, brak ludzi i naprawdę dzika rzeka. Za rok pojadę tam znowu. Na pewno ...

sobota, 3 kwietnia 2010

Sezon wędkarski rozpoczęty

Wspólne wędkowanie - fajnie mieć syna z którym można wyskoczyć na rybki...

Czy już kiedyś wspominałem, że przy czwóce dzieci warto - wybierając sobie hobby - zadbać o to, by wymagało ono oddalenia się od domu na bezpieczną odległość? Fotografia, jazda na rowerze i wędkarstwo. Idealny zestaw. Co prawda fotografować można w domu i jego najbliższym otoczeniu. No trudno. Ale kolarstwo i wędkarstwo to już jest TO.
Wczoraj udało się - po raz pierwszy w tym sezonie - wygospodarować 2 godzinku czasu i wyskoczyć z wędką na pobliski Strug. Moja najstarsza pociecha towarzyszy mi coraz częściej zarówno w wycieczkach rowerowych jak i w wyprawach wędkarskich. Ale to akurat jest OK. Fajnie spędza się czas z synem na wspólnych zainteresowaniach. Mam nadzieję, że w miarę dorastania pozostali będą do nas dołączać.