niedziela, 26 kwietnia 2009

Warto zobaczyć

Wiar - w okolicach lotniska Krajna (powyżej Birczy)
No i jeszcze coś w temacie rybek. "Rzeka życia" - film wyreżyserowany przez Roberta Redforda - to świetna propozycja nie tylko dla miłośników wędkarstwa. Choć wędkowanie nie jest głównym motywem filmu to jest tym elementem, który odgrywa ważną rolę w życiu bohaterów, których życie toczy się u brzegu rzeki, gdzieś w Montanie. Jak na samym początku podkreśla narrator, w rodzinie pastora nie było wyraźnej granicy pomiędzy religią a wędkarstwem muchowym. 

Ciekawa obsada, ciekawa fabuła - ale to co czyni ten film naprawdę niezwykłym to nagrodzone Oscarem zdjęcia. Niesamowite, głębokie ale nie "landszaftowe" pejzaże i zapierające dech w piersiach ujęcia połowu pstrągów. Palce lizać!

Na podkarpaciu nie ma może takich rzek jak Big BlackFoot z opisanego przeze mnie filmu ale też nie możemy narzekać. Wystarczy zjechać nieco z głównych dróg by znaleźć się w miejscach gdzie łatwiej o ślady dzikich zwierząt niż ślady człowieka. Wiar - pokazany na pierwszym zdjęciu (jakość kiepska ale czego można oczekiwać od telefonu?) - nie należy do najlepiej zarybionych rzek ale dostarcza naprawdę niecodziennych doznań wzrokowych. Dlatego piątkowy "wypad" - mimo iż skończył się dla mnie z zerowym wynikiem w kwestii ryb - uważam za wyjątkowo udany. Piękne krajobrazy, piękna rzeka i towarzystwo naprawdę fajnych kumpli.

Marcin

Artek

Czego chcieć więcej? No może żeby jednak od czasu do czasu coś zatrzepotało na końcu żyłki ...

Brak komentarzy: