środa, 28 lipca 2010

Jaka piękna brzydka pogoda

To zdjęcie zostało zrobione w marcu. Ale to co od kilku dni dzieje się za oknem niewiele się różni od wczesno-wiosennej aury...

Właściwie to należałoby strasznie narzekać na pogodę. Że pada, że zimno, że ogólnie do bani. Ale tak naprawdę nie powinienem być zaskoczony aurą. W końcu jestem na urlopie! Niby czemu wieloletnia tradycja miała być przerwana w tym roku? To, że przez tydzień było ładnie to i tak niemały sukces. Choć trzeba przyznać, że pogoda w czasie mojego urlopu to niezły miszung. Pierwszy tydzień to 35 stC i upał trudny do zniesienia, drugi to maksymalnie 15 stC i deszcz. To już bym wolał, żeby przez dwa tygodnie było 25 stopni i słoneczko z czasowymi zachmurzeniami. Średnia wyszłaby ta sama ale ogólne wrażenia zupełnie inne. No ale tak to tylko w Erze..

sobota, 24 lipca 2010

Ćem

Poszewka z poduszki, na niej kwiatek, na kwiatku ćma .... żywa ćma.

Zdjęcia sytuacyjne to takie, w których niby nic specjalnego się nie dzieje ale jednak .... jak się dobrze przyglądnąć .... to jest w nich coś. Powyższe zdjęcie to niby nic takiego: ot, kawałek poszewki na poduszce w naszej sypialni. Kwiatek, ćma. To, że ćma jest żywa i chwilę wcześniej wleciała do sypialni to jeszcze nic. To, że kolorystycznie pasuje niemal idealnie do poszewki to już fajnie. To, że usiadła akurat na łodydze kwiatka to już naprawdę niezły fuks. Ale to, że pod ręką leżał aparat to już nie jest dziełem przypadku...