niedziela, 22 grudnia 2013

Inauguracja sezonu

   Ekipa w komplecie (fot. Pan Na Stoku)

poniedziałek, 28 października 2013

Of Time


piątek, 18 października 2013

Prolog


Komu ja gram? Zamkniętym oknom
klamkom błyszczącym arogancko
fagotom deszczu - smutnym rynnom
szczurom co pośród śmieci tańczą (...)
                                                           Z. Herbert

poniedziałek, 23 września 2013

Waitin'


czwartek, 19 września 2013

PrzyLOT


poniedziałek, 16 września 2013

675 GITAR

Bartunio ma kolejną pasję (która to już będzie? trudno zliczyć!): Gitara! Bardzo chce nauczyć się grać - choć pewnie lepszym byłoby stwierdzenie, że Bartek chciałby umieć grać! Od razu! Wytrwałość, systematyczność, samodyscyplina - to pojęcia, które wg Bartka wymyślono by go gnębić, nękać, upokarzać... Tak czy inaczej, przy okazji wizyty w stolicy, odwiedziliśmy z moim przyszłym (niedoszłym?) rockman'em knajpę Hard Rock Cafe. 


Miejsce i mnie się bardzo podobało - lubię takie klimaty! Oczywiście największe wrażenie robi ściana, w której umieszczono 675 gitar...

... no i "rekwizyty" znanych artystów - jest tego naprawdę sporo!


No i sklep z pamiątkami! Po kim Bartek ma te ciągotki do gadżetów?!?

Może będzie kiedyś okazja zawitać tam i trafić na jakiś koncert? Kto wie...


niedziela, 8 września 2013

Diabły Tasmańskie kontra Bieszczadzkie Biesy...



Podobno ten weekend miał być początkiem końca ładnej pogody. Ile w tym prawdy - czas pokaże. Ale uznałem, że niedziela to dobry czas by dotrzymać słowa danego moim Diabłom Tasmańskim i zabrać ich w Bieszczady. Ponieważ dla młodszych było to pierwszy raz, wybór padł na najłatwiejszą trasę: Połonina Wetlińska. Chłopcy byli dzielni, weszli i zeszli bez słowa narzekania czy marudzenia... choć zmasowana akcja chłopców pt "sto pytań do" wydawała się nie mieć końca! Na szczęście dzielnie pomagała mi Gercia... a ponieważ chłopaki Ją uwielbiają to Jej obecność miała kojący wpływ na nich i zbawienny na mnie...

"Brygada kryzys" maszerowała w następującym składzie:

Pawcio "Muszę być pierwszy" Miechoński,


Michaś "Czekajcie na mnie" Miechoński,



Bartunio "Czy dobrze wyglądam?" Miechoński,



Gercia - dla Niej to też był "ten pierwszy raz"...



i ja - Kierownik Wycieczki, Oaza Spokoju, Anioł Cierpliwości...



środa, 28 sierpnia 2013

Mali weselnicy


piątek, 23 sierpnia 2013

Twierdza Przemyśl: Fort I "Salis-Soglio"


No i kolejna "wycieczka" po okolicach mojego ukochanego Przemyśla.... i kolejny post dotyczący perełki jaką jest Twierdza Przemyśl. Tym razem fort zlokalizowany w miejscowości Siedliska. Obiekt leży praktycznie przy samej granicy polsko-ukraińskiej i należy do tzw "Grupy Siedliskiej" (pozostałe forty linii wspierającej znajdują się na terenie Ukrainy). Klasyfikowany jest jako "nietypowy fort artyleryjski" (pierwotnie planowany był jako pancerny) a swoją nazwę nosi na cześć szwajcarskiego inżyniera Daniela Salis-Soglio, który był Dyrektorem Budowy Umocnień w latach 1871-1875. Jest to jeden z lepiej zachowanych fortów Twierdzy i z pewnością jest wart zwiedzenia.

Wjazdu do fortu strzegła ceglana brama - niespotykana na innych obiektach Twierdzy Przemyśl (stan obecny)....

 ... i stan z roku 1915 (źródło: Wikipedia).

Dziedziniec centralny, prawy i kazamaty zachowały się w całkiem niezłym stanie...



 


 
 ... natomiast lewy dziedziniec to zwałowisko betonowego gruzu:




Ze wszystkich dziedzińców prowadziły schody na górny wał, gdzie zlokalizowane były stanowiska artyleryjskie a pociski były transportowane z magazynów przy pomocy 6 wind. Natomiast do transportu dział na wały służyła specjalna winda działowa - w jej szybie zachowały się resztki stalowych elementów mocowań mechanizmów.


I na koniec ciekawostka: przy bramie natknąłem się na dowody, że Twierdza Przemyśl jest chętnie zwiedzana, nie tylko przez obywateli naszego kraju.


Szkoda, że obiekt tak atrakcyjny z historycznego i turystycznego punktu widzenia (Twierdza Przemyśl jest trzecią co do wielkości - po Antwerpii i Verdun - twierdzą świata) nie stanowi żadnej wartości dla władz (czy to lokalnych czy tych na samej górze). Szkoda, że nikt nie potrafi zdobyć środków na rekonstrukcję tych fortów i przygotowanie ich do zwiedzania... Turyści (i to w nie małych ilościach) zwiedzają forty - choć często jest to nawet niebezpieczne. Niestety, nie zostawiają tu ani złotówki - bo nie ma za co płacić... Czy tylko my nie potrafimy robić biznesu na takich atrakcjach?

sobota, 27 lipca 2013

Nocne wędkowanie

Wschód słońca w Krzemiennej

Dopiero drugi raz miałem okazję wziąć udział w nocnym wędkowaniu ale "ten pierwszy raz" nie był w pełnym wymiarze - zakończyłem wtedy zabawę ok 2 w nocy. Tym razem było już jak należy: wyjazd w piątek popołudniu, powrót w sobotnie przedpołudnie. Dobre towarzystwo, grill, karkóweczka, piękne okoliczności przyrody... Teraz trzeba dojść do siebie - co nie jest łatwe gdy trzeba samemu pilnować zorganizowaną grupę diabłów tasmańskich.... No i ten ból gardła! To efekt długotrwałego wypalania go ognistą "harcianką", której płomienny charakter pozwalał przetrwać chłód nocy letniej... 
Wyniki połowów nie były imponujące ale hej - przecież nie po to tam pojechaliśmy....

poniedziałek, 22 lipca 2013

Wycieczkowo



I znów wizyta Pani Siostry stała się motorem napędowym wycieczki fotograficznej. Tym razem naszym celem nie były cerkwie. Z kilku względów chcieliśmy aby to był krótki wypad dlatego padło na Bachórz - i grobowiec rodziny Skrzyńskich. 
 

Mimo, że od wielu lat, praktycznie raz w tygodniu przejeżdżam przez tą miejscowość to o "kurhanie" usypanym na grobowcu dowiedziałem się dopiero kilka dni temu. Jak mówi legenda murowana krypta, w podziemiach której znajdują się prochy rodu Skrzyńskich, została umiejscowiona w miejscu dawnego, średniowiecznego grodziska... No cóż - śladów grodziska nie widziałem ale wierzę na słowo... Sam grobowiec wraz z murowanym krzyżem i figurą Matki Boskiej znajduje się w grupie drzew i jest otoczony stawem... prezentuje się to dość malowniczo ale... umówmy się: dużo do zwiedzania to tam nie ma...


Dlatego po około kwadransie (nnnooo może po 20 minutach) ruszyliśmy w drogę powrotną z zamiarem odwiedzenia tunelu kolejki wąskotorowej w miejscowości Szklary (byliśmy tam już kiedyś ale pocałowaliśmy klamkę - tunel poza sezonem jest zamknięty). Ponieważ moje doświadczenie w fotografii takich obiektów jak tunele jest - delikatnie rzecz ujmując - zerowe więc i ciekawych ujęć stamtąd nie przywiozłem...


niedziela, 7 lipca 2013

Klocki-Zdrój


Stacja kolejowa "Klocki-Zdrój" to tylko fragment olbrzymiej makiety, z górami, lasami, tunelami, zwrotnicami, pędzącym pociągiem... (zdjęcie zrobione przez szybę)


LUGPol (polski klub dorosłych fanów klocków LEGO) zorganizował w rzeszowskim Muzeum Okręgowym wystawę pt "LEGOWISKO - historie klockami budowane". Świat zbudowany z klocków Lego jest niezwykły - fantastyczna zabawa nie tylko dla najmłodszych.

No po prostu szczęka mi opadła jak zobaczyłem robota - oczywiście zbudowanego z klocków - który potrafi ułożyć kostkę Rubika (ja do dzisiaj nie umiem):

Na pierwszym planie "spec" od układania kostki Rubika, za nim Johnny 6 (ktoś jeszcze pamięta film "Krótkie spięcie"?) a obok Terminator...

Makiety z bitwami morskimi, lunaparkiem czy stacją narciarską "Studowy Wierch":



Nie brakowało także wszelkiego rodzaju pojazdów od militarnych, przez kosmiczne, rodem z Gwiezdnych Wojen aż po "wehikuły" z przeszłości i maszyny budowlane:





Na dziedzińcu muzeum można było pokierować terenowym pojazdem...


... oraz budować z klocków co komu fantazja podpowie...


W nagrodę dzieciaki otrzymywały małe zestawy klocków (od organizatorów) i lody (od rodziców ;-)


Na koniec odrobina wygłupów i jazda do domu na finał tenisowych The Championships.