czwartek, 22 kwietnia 2010

Wiar

Cisza, spokój i piękna rzeka. To właśnie oferuje Wiar.

Drugi rok z rzędu miałem okazję wybrać się z wędką nad Wiar. W zeszłym roku nic nie zawisło na kotwiczce - w tym roku był to ... hmmm ... pstrąg to za dużo powiedziane .... pstrążek .... tak, to pasuje lepiej. Jednak jak pisałem w tym wątku to nie o ryby tu chodzi. To co przyciąga nas w okolice lotniska Krajna to wspaniała cisza, brak ludzi i naprawdę dzika rzeka. Za rok pojadę tam znowu. Na pewno ...

niedziela, 11 kwietnia 2010

wtorek, 6 kwietnia 2010

Plenerkowo-cyfrowo

No i zapowiedziane wcześniej cyfrowe fotki z szwędania się w ramach Soboty z Aparatem.




sobota, 3 kwietnia 2010

Sezon wędkarski rozpoczęty

Wspólne wędkowanie - fajnie mieć syna z którym można wyskoczyć na rybki...

Czy już kiedyś wspominałem, że przy czwóce dzieci warto - wybierając sobie hobby - zadbać o to, by wymagało ono oddalenia się od domu na bezpieczną odległość? Fotografia, jazda na rowerze i wędkarstwo. Idealny zestaw. Co prawda fotografować można w domu i jego najbliższym otoczeniu. No trudno. Ale kolarstwo i wędkarstwo to już jest TO.
Wczoraj udało się - po raz pierwszy w tym sezonie - wygospodarować 2 godzinku czasu i wyskoczyć z wędką na pobliski Strug. Moja najstarsza pociecha towarzyszy mi coraz częściej zarówno w wycieczkach rowerowych jak i w wyprawach wędkarskich. Ale to akurat jest OK. Fajnie spędza się czas z synem na wspólnych zainteresowaniach. Mam nadzieję, że w miarę dorastania pozostali będą do nas dołączać.



piątek, 2 kwietnia 2010

Plenerkowo - analogowo

Kiedy włóczysz się po ulicach z innymi fotografującymi, czasem to przeszkadza a czasem - gdy dookoła nic się nie dzieje - daje możliwość zrobienia im fajnego zdjęcia.

Dzisiaj zapowiedziane zdjęcia z ostatniego (sobotniego) szwędania po ulicach i kamienicach Rzeszowa.









Jak wskazuje tytuł posta, wszystkie zdjęcia zostały zrobione w tradycyjny sposób: Nikonem FE (któremu chyba wkrótce poświęce osobnego posta), obiektywem 50mm, na filmie b&w i wywołane w ciemni. Co prawda nie ma jeszcze ich papierowej wersji ale idą Święta i może znajdzie się odrobina czasu na zrobienie odbitek. W każdym razie wywoływacz do papierów kupiłem ... no bo wiecie ... na wszelki wypadek proboszcz miał gosposię ...