środa, 18 sierpnia 2010

Burzowo

Kolejny dowód na to, że warto zawsze mieć przy sobie aparat fotograficzny.

Ostatnimi czasy pogoda potrafi płatać niezłe figle. Zmienia się bardzo dynamicznie i przeważnie zmiany te kończą się gwałtownymi burzami. W zeszły piątek (trzynastego!) jechałem do pracy i moim oczom ukazały się niesamowite burzowe chmury. Pomiędzy nimi wąski pasek "pogodnego" nieba. Zatrzymałem samochód i - mimo niezbyt atrakcyjnego "pleneru" - zrobiłem zdjęcie. Pomyślałem, że ze względu na domy i druty fotka będzie do bani. Zrobiłem jeszcze jedno zdjęcie samego nieba i postanowiłem jechać dalej i po wjechaniu na jakąś górkę zrobić zdjęcie tych chmur z jakimś atrakcyjniejszym krajobrazem. I co się okazało? Ano to, że 5 minut później chmury się jakoś rozeszły i nie było już takiego fajnego efektu. A zdjęcie z drutami i domkiem okazało się ciekawsze od zdjęcia samego nieba. Potwierdza się stara prawda, o której już kiedyś tu pisałem: nigdy nie rezygnuj z okazji do zrobienia zdjęcia - drugiej szansy możesz już nie mieć...

3 komentarze:

Dlugi pisze...

Jeśli mnie pamięć i oko nie myli to fotka zrobiona 13 sierpnia w okolicach godziny 9 rano. Mam podobne ujęcie, niestety małpką i w rejonach tesco. Dobre ujęcie. Pozdrawiam

Unknown pisze...

Faktycznie zdjęcie zrobione było 13 sierpnia rano (choć było to zaraz po 8-ej :-))).
Dziękuję i pozdrawiam
M.

Anonimowy pisze...

Jakaś znajoma chmura - też się nią zachwycałam, nawet z aparatek :) Pozdrówka!