środa, 28 lipca 2010

Jaka piękna brzydka pogoda

To zdjęcie zostało zrobione w marcu. Ale to co od kilku dni dzieje się za oknem niewiele się różni od wczesno-wiosennej aury...

Właściwie to należałoby strasznie narzekać na pogodę. Że pada, że zimno, że ogólnie do bani. Ale tak naprawdę nie powinienem być zaskoczony aurą. W końcu jestem na urlopie! Niby czemu wieloletnia tradycja miała być przerwana w tym roku? To, że przez tydzień było ładnie to i tak niemały sukces. Choć trzeba przyznać, że pogoda w czasie mojego urlopu to niezły miszung. Pierwszy tydzień to 35 stC i upał trudny do zniesienia, drugi to maksymalnie 15 stC i deszcz. To już bym wolał, żeby przez dwa tygodnie było 25 stopni i słoneczko z czasowymi zachmurzeniami. Średnia wyszłaby ta sama ale ogólne wrażenia zupełnie inne. No ale tak to tylko w Erze..

sobota, 24 lipca 2010

Ćem

Poszewka z poduszki, na niej kwiatek, na kwiatku ćma .... żywa ćma.

Zdjęcia sytuacyjne to takie, w których niby nic specjalnego się nie dzieje ale jednak .... jak się dobrze przyglądnąć .... to jest w nich coś. Powyższe zdjęcie to niby nic takiego: ot, kawałek poszewki na poduszce w naszej sypialni. Kwiatek, ćma. To, że ćma jest żywa i chwilę wcześniej wleciała do sypialni to jeszcze nic. To, że kolorystycznie pasuje niemal idealnie do poszewki to już fajnie. To, że usiadła akurat na łodydze kwiatka to już naprawdę niezły fuks. Ale to, że pod ręką leżał aparat to już nie jest dziełem przypadku...

poniedziałek, 21 czerwca 2010

Chłopaki na kombajnie

Eehhh, ci wspaniali chłopcy na swych szalejących maszynach ....



niedziela, 13 czerwca 2010

Futbolowo


Rozpoczęły się Mistrzostwa Świata w piłce nożnej więc i ja coś w temacie. Nasz Bartunio od 2 miesięcy ostro wziął się za trenowanie piłki nożnej w lokalnym Strugu Tyczyn. Całe jego życie kręci się obecnnie wokół tej dyscypliny. Trudno jest z nim pogadać o czymś innym niż futbol.
W tamtym tygodniu nasza gwiazda miała szczególne powody do dumy: trener powołał Bartka do drużyny na turniej. Otrzymał dres klubowy oraz strój piłkarski - nie mogło więc obyć się bez sesji fotograficznej.



niedziela, 6 czerwca 2010

Prośba o pomoc

Tym razem będzie zupełnie inny post. Zupełnie poważny.
Mój przyjaciel z czasów studenckich walczy z paskudnym nowotworem: glejakiem wielopostaciowym. Sebastian z zamiłowania jest wędkarzem. Po studiach został na uczelni jako pracownik naukowy AGH. Niestety, w chwili obecnej stan jego zdrowia nie pozwala mu kontynuować pracy. Utrzymanie 3-osobowej rodziny spoczywa na jego żonie - Agnieszce.
Niestety pieprzony NFZ nie uważa za stosowne refundować chemioterapii a koszt jednej dawki leczenia to ok. 12 tys PLN !!! Pacjent powinien przyjąć 6 dawek ....
Dlatego serdecznie proszę, a nawet błagam każdego kto czyta tego bloga o wsparcie. Kwota nie gra roli - każdy grosz jest tu na wagę złota. Sebastian ma założone subkonto w Fundacji Anny Dymnej "Mimo Wszystko". Nr konta to: 12 2490 0005 0000 4600 4376 9326, w tytule przelwu należy wpisać: Sebastian Mularz. Więcej informacji na stronie internetowej Sebastiana.

sobota, 5 czerwca 2010

Łąkowo


Wreszcie jakieś zdjęcie zrobione przeze mnie. Nie, żeby śjakaś tam sztuka zaraz. Ale zawsze coś! Tym razem na sąsiedniej łące, podlanej dzień wcześniej przez rów melioracyjny. Podnosząca się mgiełka, słabe światło tuż po zachodzie słońca, czas 1/3 sek. plus Pani Żona, którą do aktywności zachęcały wygłodniałe komary - to wszystko stworzyło, moim zdaniem, fajny klimat zdjęcia.

piątek, 4 czerwca 2010

Prywatny raj

Uwaga bo będzie filozoficznie i nostalgicznie (zupełnie jak dzisiaj za oknem). W nawiązaniu do zdjęcia z poprzedniego posta, taki oto cytat mi się spodobał:

"Trzy rzeczy zostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka. "

- Dante Alighieri -

Gwiazdy - to wiadomo. Kwiatki się posadzi koło domu - no problem (jak mawiają górale bagienni). Ale to o co najtrudniej mamy wokół siebie pod dostatkiem.