piątek, 28 sierpnia 2009

Bohater


Pewnie zastanawiacie się kto jest tym bohaterem? Otóż JA. Jam ci jest! Teraz się uśmiechacie drwiąco, powątpiewając w moje predyspozycje do bycia Iniemamocnym. A jednak. Kiedy usłyszycie (a właściwie przeczytacie) czego dzisiaj dokonałem to zmienicie zdanie. No więc do rzeczy. Spędziłem dzisiaj pół dnia w Bałtowie, w Parku Jurajskim z potworami! Były tam też dinozaury ale nie będę zajmował się drobiazgami. Tak, tak. Sam. Z trójką moich synów. Bez żadnego wsparcia logistycznego i technicznego ze strony Pani Żony. Nooo, chyba że zaliczymy telefoniczną rozmowę o charakterze dopingująco-współczującym.

Próbowaliście kiedyś ustawić trójkę dzieci do zdjęcia? Dinozaury miały niezły ubaw.

W pewnym momencie nie byłem już pewny, które potwory przerażają mnie bardziej. Czy groźny - ale jednak kamienny - Tyranozaur, czy niewielki - ale niezwykle aktywny - Pawełozaur.

Tyranozaury: Bart i Rex.

Jednego jestem pewien: współczesne, moje osobiste potwory ryczą głośniej!

niedziela, 9 sierpnia 2009

Tour de Pologne


Sierpień obfituje w ciekawe imprezy sportowe w naszym mieście (no może nie dokońca w naszym bo mam tu na myśli Rzeszów a nie Tyczyn). Największym wydarzeniem - moim skromnym zdaniem - był przejazd kolarskiego Tour de Pologne. Niektórym może się wydawać, że nasz rodzimy wyścig nie liczy się zbytnio w świecie ale to nie do końca jest prawda. Oczywiście nie ma co porównywać go do Wielkiej Trójki: Giro d'Italia, Tour de France i Vuelta a Espana. Ale prawda jest taka, że żaden inny wyścig też nie może się z nimi równać. A to, że w naszym Tourze (od sezonu 2005 należącym do cyklu ProTour jako jedyny w krajach Europy Środkowo-Wschodniej) pojawiają się takie nazwiska jak Marco Pantani, Aleksander Winokurow czy aktualny mistrz świata Alessandro Ballan dobitnie świadczy, że nie jest on lekceważony przez światowej sławy kolarzy.
Tak czy inaczej nie mogliśmy sobie z Bartuniem podarować okazji i postanowiliśmy pooglądać wyścig na żywo.


A to, że wolę kolarstwo od motoryzacji nie ma żadnego (ekhem) wpływu na to, że cenię bardziej TdP od Rajdu Rzeszowskiego.... Ale bez obaw. Mimo, iż uważam że to TdP jest najważniejszym wydarzeniem sportowym na podkarpaciu to na Rajdzie też byliśmy z Bartkiem, zdjęcia jakieś tam robiliśmy więc pewnie i o tym napiszę.

Prawie jak kolarz, fot. Pani Żona

Karolinka


Który to już raz muszę nadrabiać zaległości w pisaniu tego bloga? Kto by tam liczył ....
Ale tym razem powód był NAPRAWDĘ ważny. Otóż urodziła nam się córeczka. Nam!!! Rodzicielom trójki chłopaków. No i teraz opcje są dwie:
1) albo powiedzenie "jak masz formę na cegłę to pustaka z tego nie zrobisz" jest nieprawdziwe, albo
2) muszę poczekać aż Karolinka podrośnie, zobaczę do kogo jest podobna i wtedy jak dorwę drania ....

Michaś, Karolinka, Bartuś, fot. Pani Żona

No ale sami przyznacie - moi nieliczni czytelnicy - że powód do niepisania był. I nie pomogło nawet to, że w tym czasie przebywałem na urlopie. Nazywanie go wypoczynkowym byłoby sporym nadużyciem. Ale to temat na osbną historię - równie długą co nieciekawą ....

niedziela, 28 czerwca 2009

Odjazdowo.

Generalnie to mi się takie zdjęcia często nie zdarzają ale ponieważ jest upał to każdy może mieć jakiś odlocik ....



Na tym ostatnim zdjęciu słup elektryczny psuje całość - mam tego pełną świadomość - ale i tak lubię to zdjęcie Pawełka.


Zdjęcie nr 2 zostało zrobione świeżo "zanabytym" szkiełkiem, tzw długim kitem Pentaxa.

sobota, 20 czerwca 2009

Pentax DA 35mm f/2.8 Macro Limited

Ostatnimi czasy, dzięki uprzejmości kolegi (pozdrawiam serdecznie Piotruś), miałem okazję pofocić jednym z ciekawszych szkieł ze stajni Pentaxa. Nieczęsto zdarza się by obiektyw o ogniskowej 35mm posiadał funkcję makro. Ale w przypadku firmy, która potrafiła wypuszczać takie "dziwolągi" jak szkła o ogniskowych 31mm, 43mm czy 77mm chyba nic nie powinno dziwić. Zwłaszcza, że wymienione szkła to obiektywy z najwyższej półki. Podobnie rzecz ma się z tytułową 35-ką. Pentax nadaje oznaczenie "Limited" tylko tym obiektywom, które rzeczywiście na to zasługują. Biorąc do ręki taki obiektyw od razu wiemy, że to arystokrata. Zbudowany "jak za starych, dobrych czasów" chciałoby się powiedzieć. Po prostu kawał solidnej roboty. No i ten bokeh!
Po podłączeniu do mojej KaDyszki miałem wrażenie, że korpus i obiektyw zostały stworzone po to, by wpółistnieć właśnie w takim zestawie. Fotografowanie nim to była czysta przyjemność.
Jedyny mankament tego obiektywu jaki przychodzi mi do głowy jest wynikiem funkcji makro. Odwzorowanie 1:1 oraz minimalna odległość ostrzenia wynosząca 13.9 cm powoduje, że pierścień ostrości ma sporą drogę do pokonania. A to zabiera mu trochę czasu. Dla tych, którzy fotografują obrazy statyczne (tak to nazwę bo nic lepszego nie przychodzi mi do głowy) jest to bez znaczenia. Mnie to trochę drażniło. Z pewnością jednak nie jest to wada, która mogła by wpłynąć na obniżenie oceny tego szkła. Bo jest ono naprawdę świetne!





I jeszcze tak tylko wspomnę - nawiązując do poprzedniego posta - że ostatnie zdjęcie zostało zrobione z lampą błyskową.

poniedziałek, 8 czerwca 2009

Proszę nie regulować odbiorników ....

Taki napis pojawiał się niegdyś na ekranie telewizora podczas "przerw technicznych" (czytaj: kiedy Oni mieli jakiś techniczny problem). W moim przypadku też nastąpiła taka przerwa techniczna. Nie piwerwsza i - niestety - pewnie nie ostatnia. I teraz mały konkurs:
przerwa spowodowana była przez:
a) lenistwo,
b) kradzież podkładów kolejowych na Południowej DOKP,
c) nie dotyczy.
Nagród w konkursie nie ma!

To było - tak ogólnie rzecz ujmując - od rzeczy. A teraz do rzeczy, znaczy się do zdjęć.
Ostatnimi czasy ćwiczę nieco zdjęcia z użyciem lampy błyskowej. Marzy mi się takie opanowanie techniki do jakiego doszedł Neil van Niekerk. Efekt jest taki, że na zdjęciach niemal nie widać zastosowania lampy błyskowej. Koniecznie powinniście - moi nieliczni czytelnicy - odwiedzić zarówno Blog Neil'a jak i stronę z tłumaczeniem technik fotografowania z lampą błyskową.

A co do moich wypocin to ......





.... jeszcze sporo pracy i ćwiczeń przede mną.

wtorek, 12 maja 2009

Kolorowe Emocje


W ostatnią sobotę, na rzeszowskim rynku Akademia Młodych Odkrywców (czyli przedszkole naszego Michasia) brała udział w imprezie pt Kolorowe Emocje. Michaś ze swoimi koleżankami i kolegami, przebrani za Greków tańczyli i recytowali wierszyk. Było mnóstwo dzieciaków, baloniki, lody, wata cukrowa i wiele innych ciekawych pomysłów na to, jak dziecko może upaprać siebie i swoje ubranie.






Tak nawiasem mówiąc okazuje się, że "kitowy" zoom Pentaxa jest całkiem przyzwoitym szkłem i nie przeszkadza w robieniu rodzinnych fotek ...