poniedziałek, 27 czerwca 2011

Śladami Ikon, cz. 1

Na szlaku ikon ...

Długi weekend skończył się wyjątkowo szybko. W zasadzie - z perspektywy czasu - można się zastanawiać czemu nazywa się go "długim". No bo w końcu co, kurcze blade ... tak śjakoś podczas długich weekendów czas szybko mija ... a w czasie "dni roboczych" to się mu nigdzie nie spieszy. I gdzie tu sprawiedliwość?
Tak - czy siak, w czwartek "wyskoczyliśmy" z Panią Siostrą w Bieszczady fotografować cerkwie. Udało nam się dotrzeć do czterech, w miejscowościach: Szczawne, Rzepedź, Komańcza i Turzańsk. Dzisiaj zdjęcia z dwóch pierwszych.
Na pierwszy rzut: Szczawne. Stara prawda mówi, że w każdej dziedzinie trzeba mieć (oprócz umiejętności) sporą dozę szczęścia. Do nas owo szczęscie uśmiechnęło się już przy pierwszej cerkiewce: otóż trafiliśmy na czas, w którym cerkiew była sprzątana = była otwarta. Dzięki temu mogliśmy fotografować ją nie tylko z zewnątrz ale także od środka.












W Rzepedzi warunki do fotgrafowania były naprawdę trudne. Niebo zaciągnęło się jasno szarą "mazią", która strasznie kontrastowała z drewnem ścian i zielenią otaczającą cerkiew. Nawet filtr połówkowy na niewiele się zdał ...






1 komentarz:

Marcin pisze...

Ten nikon FE to tylko pozował?