poniedziałek, 28 marca 2011

Studyjnie

Bartunio

Starzeję się. Tak! Zdecydowanie się starzeję. Kiedyś miałem ochotę szwędać się po ulicy z dalmierzówką i "strzelać" zdjęcia - nazwijmy je tak na potrzebę chwili - reporterskie. A teraz? A teraz to bym się wybrał pofotografować jakieś krajobrazy (i to najlepiej o zachodzie a nie o wschodzie słońca - bo wstawać wcześnie też nie lubię), statyw bym sobie rozłożył, powoli poustawiał aparat, może jakiś filterek na obiektyw nałożył ...
A że pogoda jeszcze mało krajobrazowa, to mi się zachciało pobawić oświetleniem studyjnym. 

Michaś

Na pierwszy rzut oka wydaje się to proste: jedna lub dwie lampy, tło, model. który robi to co Ty sobie wymyślisz ... No i właśnie. Po pierwsze: wcale nie tak łatwo o pomysły na to, jak oświetlić modela. Po drugie: modele, z którymi miałem wczoraj do czynienia (a widoczni na zdjęciach) wcale nie są tacy skorzy do współpracy. A to mu się mina skrzywi, a to mu się mrugnie (ot tak, bo tak), a to on uważa, że "nie patrz w górę" oznacza "głowa w górę, oczy w dół" ...

Pawełek

Brak komentarzy: