niedziela, 1 sierpnia 2010

Bieszczad

A czyje to takie piękne nogi, zapytacie? Moje!!! To zdjęcie to wspólne dzieło moje i Pani Żony.

Wczoraj udało nam się wyrwać na wycieczkę. Co prawda spędziliśmy z moimi dziewczynami w Bieszczadzie (tak przez wieki nazywano obecne Bieszczady) tylko kilka godzin ale i tak fajnie się bawiliśmy.
Taka ciekawostka. Dawny polski leksykograf, Samuel Bogumił Linde tak pisał o tym regionie: "część gór Karpackich, dawniej rozbójnictwem sławna, przytułek łotrów". To by tłumaczyło dlaczego nas tam tak ciągnie...

W pobliżu naszych "włości" płynie malowniczy strumyk, kończący się takimi oto "wodospadami".


Po drodze zaliczyliśmy ruiny zamku na Górze Sobień. Widok jaki się z tamtąd rozciąga nigdy mi się nie znudzi.

Brak komentarzy: