czwartek, 25 marca 2010

Sezon rowerowy rozpoczęty

Z nowymi kółeczkami szosóweczka prezentuje się całkiem-całkiem. Dobrze, że zrobiłem zdjęcie przed wyjazdem - po powrocie koła były już szare jak nasze piękne ulice...

Pogoda dzisiaj była niesamowita. Termometr twierdził nawet, że jest 21 st. C. Uznałem, że szkoda czasu na zastanawianie się czy termomter kłamie czy też nie i postanowiłem zainaugurować sezon rowerowy.
Tak po prawdzie było to już drugie podejście do inauguracji. W niedzielę wybrałem się na rowerek ale efekt był taki, że więcej się nachodziłem niż najeździłem, gdyż po mniej więcej półgodzinnej jeździe dętka tylnego koła uznała, że ma dość i pękła.

Dzisiaj jednak - uzbrojony w nowe dętki, opony i obręcze - przejechałem około 30km bez żadnych przygód i niespodzianek. Nnnnoooo chyba, że uznamy za taką wiatr, który zerwał się jak tylko wsiadłem na rower. Ale tak sytuacja ma miejsce praktycznie zawsze kiedy wsiadam na rower więc trudno ją uznać za coś niezwykłego. I jeszcze jedno: czy wy też tak macie, że bez względu w którą stronę skręcicie to wiatr wieje właśnie w tę przeciwną? Pewnie nie macie ... tylko mnie zawsze coś takiego spotyka ...

1 komentarz:

KubaG pisze...

Z tym wiatrem to jest dokładnie tak jak piszesz ...
Ale rowerek się ładnie prezentuje :)