poniedziałek, 13 października 2008

Za miastem

Ostatni weekend spędziliśmy w rodzinnych stronach Pani Żony. Okazja może nie była zbyt wesoła ale czas spędzony na świeżym powietrzu zawsze nastraja pozytywnie. Piękna pogoda zachęcała do wyjścia na zewnątrz - oczywiście z aparatem w ręku. Stare podwórza kryją wiele ciekawych, starych przedmiotów. I choć bywam w tych miejscach wiele razy to zawsze w zakamarkach zobaczę coś, co poprzednio umknęło mojej uwadze. Tym razem przed obiektyw "nawinął" się stary kredens z metalowymi "skarbami" w środku (i odbiciem twarzy Bartunia w resztkach szyby) ......


..... oraz wazon w stylu "późne rokokoko".



2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Patrząc na pierwsze zdjęcie odniosłem wrażenie, że to jakiś element rybackiej łodzi gdzieś nad południowym morzem.
Widzę,że robisz duże postępy w dziedzinie "zwykłe zdjęcie".
Marcin

Unknown pisze...

No dzięki, dzięki. Myślisz, że MJ byłby dumny? :-)))))))