Wczoraj odbiłem sobie za wszystkie czasy to, że ostatnio niezbyt często sięgałem po aparat. Jak, zapytacie? Nie zapytacie? Ale i tak Wam powiem, moi nieliczni czytelnicy. Otóż uczestniczyłęm wczoraj w dwóch plenerkach. TAK! W dwóch! Pierwszy odbył się w godzinach około-południowych i postanowiłem - korzystając z fajnego światełka - przewietrzyć Lejkę i film cz&b. NA te zdjęcia - jak się łatwo domyślić - będzie trzeba zaczekać.
Natomiast drugi plener miał miejsce popołudniu. Spotkaliśmy się ok 16-tej więc udało się załapać na tzw "magic hour".
Natomiast drugi plener miał miejsce popołudniu. Spotkaliśmy się ok 16-tej więc udało się załapać na tzw "magic hour".
Chwilę potem można było robić już tylko typowe, nocne zdjęcia. Statywy poszły w ruch.
Towarzystwo dopisało - przyszło kilka osób. Wszędzie nas było pełno, więc można było odnieść wrażenie, że jest nas dwa razy więcej niż w rzeczywistości....
5 komentarzy:
najs plenerek rkf-owy ?
Fajny ten człowiek który wyszedł i stanął obok siebie, a gruppenfoto - sympatyczne :D
Dzięki! Sympatycznie było - to i zdjęcie sympatycznej grupy wyszło ... sympatycznie :D
Aghrrr, tylko mnie na zbiorówce nie ma, bo ktoś te skomplikowane sprzęta musiał obsługiwać ;)
Ale chwała Ci za to nie ustająca z pokolenia na pokolenie przekazywana będzie ;-)
Prześlij komentarz